Prostytucja – zawód marginesu społecznego?

Co sądzisz o prezerwatywach z wypustkami?/ fot. Fotolia fot. Fotolia
Dlaczego kobiety trudnią się prostytucją? Czy popycha je do tego trudna sytuacji materialna, czy też jest to sposób na zarobienie większych pieniędzy? Do czego prowadzą przepisy o karaniu osób korzystających z usług prostytutek?
/ 29.11.2011 11:24
Co sądzisz o prezerwatywach z wypustkami?/ fot. Fotolia fot. Fotolia

Choć problematyka wizerunku ciała jest niezwykle często poruszana w anglojęzycznych publikacjach naukowych – w bazie EBSCO, wprowadzając pojęcie body image, można znaleźć ponad 6 tys. artykułów – to kiedy dodamy kolejne słowa klucze: prostitution, prostitute, ukazuje się raptem sześć pozycji. Oczywiście zjawisko prostytucji jest obiektem eksploracji przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych, którzy koncentrują się na wybranych aspektach, takich jak: prostytucja nieletnich, sponsoring, stręczycielstwo, handel ludźmi, współczesne niewolnictwo itp., ale opracowania te pomijają problem cielesności kobiet. Najczęściej podnoszone są kwestie społecznej ewaluacji procederu.

Błędne koło w Szwecji

Szwedzka pisarka Petra Östergren twierdzi, że kobiety trudniące się prostytucją są narażone na społeczną stygmatyzację polegającą na przypisywaniu im chorób psychicznych, braku higieny oraz uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Wprowadzone przed trzema laty w Szwecji uregulowania prawne, które miały ograniczyć prostytucję, działają na niekorzyść kobiet trudniących się nierządem. Szwedzkie prostytutki twierdzą, że z chwilą wprowadzenia przepisów o karaniu osób korzystających z usług seksualnych zmalała liczba klientów, a tym samym spadły przychody samych kobiet. Efektem takich zmian jest większe przyzwolenie na odbywanie stosunków bez zabezpieczeń oraz na takie formy współżycia, których przedtem prostytutki nie tolerowały. W ten sposób rośnie zagrożenie zarażeniem AIDS oraz kontaktów z niebezpiecznym klientem. Wszystkie opisane zjawiska są dla prostytutek źródłem stresu oraz prowadzą do obniżenia poczucia własnej wartości.

Stygmatyzacja prostytucji

W Polsce, podobnie jak w Szwecji, świadczenie usług seksualnych przez osoby dorosłe nie jest karane sądownie i tak samo jak w Szwecji prostytutki nie mogą liczyć na ochronę państwa i zabezpieczenia socjalne, ponieważ to, co robią, nie jest traktowane jak praca. Stygmatyzacja oraz restrykcyjne uregulowania prawne przyczyniają się w opinii szwedzkich prostytutek do tego, że muszą prowadzić podwójne życie, ukrywać to, czym zajmują się na co dzień, chroniąc w ten sposób siebie i swoje rodziny.

Przeczytaj: Dlaczego studentki i studenci zajmują się prostytucją?

Prostytucja – nie tylko dla najbiedniejszych

Z definicji prostytucji rozumianej jako świadczenie usług seksualnych za pieniądze można wysunąć tezę, że czynnikiem zmuszającym kobiety do prostytucji są trudne warunki bytowe. Badania M. Kowalczyk-Jamnickiej pokazują jednak, że prostytutki wywodzą się z różnych warstw społecznych, niekoniecznie z marginesu społecznego, a nierząd jest często sposobem na polepszenie sobie warunków życia, a nie na przeżycie. Podniesienie statusu materialnego jest dla kobiet trudniących się prostytucją miarą sukcesu i sposobem na podniesienie pozycji społecznej. W badaniach Joanny Moczydłowskiej tylko 65% nieletnich prostytutek wywodziło się z rodzin o trudnej sytuacji materialnej. Tym samym czynnik ekonomiczny w mniejszym stopniu nacechowany jest elementem przymusu, a w większym wyborem sposobu na lepsze, bardziej dostatnie życie.

Przeczytaj: Przykre skutki sponsoringu

Skąd się bierze prostytucja?

Według Richarda Clowarda i Edgara Ohlina, twórców teorii zróżnicowanych możliwości, początkiem działań dewiacyjnych jest doświadczenie niepowodzeń w dążeniu do tych celów, które są w określonej kulturze uważane za synonimy sukcesu. Jednostka wini za swoje niepowodzenia istniejący porządek społeczny i stara się obejść bariery, negując normy, które uważa za niesprawiedliwe lub bezużyteczne. W ten sposób otwiera sobie drogę do zachowań dewiacyjnych, np. nierządu. Wsparcia w podążaniu tą drogą jednostka poszukuje w innych osobach, które postrzegają rzeczywistość z podobnej perspektywy. Joanna Sztobryn-Giercuszkiewicz  przytacza poglądy Leszka Lernella, który uważał, że dewiacyjne zachowanie jest skutkiem dyskryminacji i przedmiotowego traktowania kobiet. Uważał on, że istotną rolę odgrywa tu typowe dla współczesnej kultury zachodniej skomercjalizowanie seksu. Idąc tym tokiem myślenia, można by zaryzykować tezę, iż zgodnie z obowiązującym systemem wartości wszystko jest na sprzedaż, ciało kobiece także.

Fragment pochodzi z książki „Niezadowolenie z wyglądu a rozpaczliwa kontrola wagi” Alicji Głebockiej (wydawnictwo Impuls, Kraków 2010 ). Publikacja za zgodą wydawcy. Bibliografia dostępna w redakcji.

Redakcja poleca

REKLAMA