Seks – od starożytnej Grecji po czasy współczesne

Statystyczny Polak najczęściej zdradza z przyjacielem/ przyjaciółką/ fot. Fotolia
Przez wieki nasze podejście do seksu i seksualności bardzo się zmieniało. Czym się różniło podejście do seksu Greków i starożytnych Rzymian? Jaka jest historia ludzkiej seksualności?
/ 14.09.2011 11:06
Statystyczny Polak najczęściej zdradza z przyjacielem/ przyjaciółką/ fot. Fotolia

W różnych momentach historycznych seksualności przypisywano rozmaite cechy. Była traktowana jako określona wartość, sytuowana na różnych poziomach w hierarchii i przypisywano jej różnorodne funkcje.

Życie seksualne starożytnych

Źródła historyczne wskazują, że w starożytnej kulturze egipskiej i sumeryjskiej seksualizm przejawiał się w kulcie płodności, który, jak podają I. Obuchowska i A. Jaczewski „przenikał wierzenia i obyczaje ówczesnych ludzi”. Rzeźby fallusa były bardzo ważnym rekwizytem obrzędów. Teksty na papirusach, naczyniach, skałach, pozostałościach starożytnych miast zawierają wiele symboliki erotycznej, nadającej aktom seksualnym cechy sakralne. Na starożytnym Bliskim Wschodzie przewidywano surowe sankcje, włącznie ze śmiercią, za niezgodne z obyczajami realizowanie praktyk seksualnych. Odnosiło się to głównie do kontaktów przedmałżeńskich i homoseksualnych. Bardzo szczegółowej analizy pojęcia seksualności w innych epokach i społeczeństwach dokonali C. M. Renzetti i D. J. Curran.

Przeczytaj: Seks - vademecum

Grecy i Rzymianie

Kultura grecka w ogólnie praktykowanej moralności nie miała większych zahamowań w sferze seksualności i traktowała ją podobnie jak

[…] społeczeństwa przedfeudalne, czyli jako przesiąkniętą sacrum na równi z wszystkimi innymi sferami życia.

W Imperium Rzymskim „[…] pogłębiła się moralna niechęć wobec homoseksualizmu i zdrad małżeńskich”. Intensyfikowano propozycje monopolizacji seksu w ramach więzi małżeńskiej, jak to określano, w celu jej uszlachetnienia i uwznioślenia. W tym czasie zaczęto negatywnie oceniać nadmierną aktywność seksualną, szczególnie wśród dostojeństwa. Naczelną ideą była wówczas „ochrona ciała przed zgubnymi porywami duszy”. Dla ogółu społeczeństwa seks był jednak jawną częścią życia społecznego, co można zaobserwować chociażby w motywach dekoracyjnych na tkaninach, naczyniach i nakryciach stołu. Społeczeństwo czuło natomiast niechęć do miłości lesbijskiej. W gradacji seksualnej miłość lesbijska zajmowała niższą pozycję od, również nieakceptowanej, miłości pasywnej mężczyzny z niewolnikiem. Ideałem piękna Rzymian nie było, jak u Greków, piękno uduchowione. W ich przypadku ciało miało być przede wszystkim „instrumentem seksu”. Nagość uważano za nieprzyzwoitą. Nastawienie do niej zmieniało się w ciągu lat. Przełom nastąpił wraz z „upowszechnianiem publicznych łaźni”.

Średniowieczna dyskryminacja seksu

Przełom związany z całkowitym odcięciem się od ciała, cielesności i seksu nastąpił w średniowieczu. Działo się tak ze względu na coraz większy udział duchowieństwa rzymskokatolickiego w kulturze rzymskiej, a zwłaszcza jego przemożną kontrolę nad treściami kultury. W czasach całkowitego zakazu seksu i zupełnej kontroli nad nim wszelkie próby jawnego eksponowania zachowań seksualnych były surowo karane. W efekcie narodziła się ideologia potępiająca seks w ogóle, ograniczająca go do kontaktów małżeńskich i tylko w celach reprodukcyjnych, rozbudowująca „hermeneutykę pragnienia”. Moralnie dyskryminowany i potępiony stał się więc nie tylko seks poza małżeństwem czy homoseksualizm, ale przede wszystkim jakakolwiek przyjemność.

Seks do prokreacji

W latach późniejszych w Europie, jak podaje E. Zakrzewska-Manterys, przez długie lata „nieprzyzwoitość traktowano z poufałą pobłażliwością”. Wiek XVII i kolejne stulecia wprowadziły represyjny stosunek do seksu i ludzkiej seksualności. Nastąpiło przeniesienie seksualności ze sfery publicznej do prywatnej, seks zaś sprowadzono do roli prokreacyjnej. Jak podaje M. Foucault, historii seksualności nie można wyjaśniać, odwołując się wyłącznie do systemu represji. Rodzi się zjawisko administrowania seksem. Jak określa M. Foucault, ludzie czują przymus mówienia o seksie w sposób przyzwoity. Pomimo „osobistej odrazy” i „odpychającego obrazu” o seksie należy mówić w imię wyższych celów. Należy sprawić, aby funkcjonował według z góry przyjętego „gorsetu”.

Przeczytaj: Gorset - symbol męskiej dominacji

Seks – naturalny przejaw życia

Odkrycia przyrodnicze XVII i XVIII wieku wpłynęły na zmianę koncepcji człowieka i w konsekwencji, jak piszą I. Obuchowska i A. Jaczewski, „[…] na podejście do ludzkiego seksualizmu, które stało się racjonalne”. Wiara w ludzkie możliwości, w rozum i zdolność interpretowania praw przyrody powodowała, że zaczęło zanikać „[…] misterium seksu, a zaczęto go traktować jako naturalny przejaw życia”. Konsekwencją tego była instrumentalizacja seksu. Gesty miłosne były przemyślane i celowe, służyły prestiżowi i karierze. Taki stan dominował w wieku XVIII. Obok tego nurtu rozwinął się, choć nie dominował, tzw. nurt naturalistycznego ujmowania seksualności, głoszący hasła powrotu do natury. Przełom XVII i XVIII wieku to jeszcze jedna zmiana – pojawienie się twórczości pornograficznej, która rozwinęła się szczególnie we wschodniej Europie, w tym w Polsce, i przyczyniła się do zwulgaryzowania życia seksualnego. Dowodów tej twórczości jest wiele. Są to głównie stare ikonografie, rysunki, akty przedstawiające współżycie seksualne. Zbigniew Kuchowicz pisał, że „[…] zmysłowość ludzi ówczesnych dotyczyła mężczyzn, doznaniami seksualnymi kobiet nikt się nie interesował”.

Seks – źródło chorób

W XIX wieku możemy się dopatrzyć kolejnych odsłon dyskursywizacji seksu. Seks staje się podłożem wszelkiego rodzaju chorób i zaburzeń psychicznych. Powstają liczne prace naukowe poświęcone szkodliwości seksu, w którym upatruje się między innymi przyczyn upośledzeń umysłowych. Zgubna masturbacja – jak dowodzono – prowadzi do ślepoty, suchot i śmierci, a sprzeniewierzenie się prokreacji staje się przyczyną zboczeń seksualnych. Prawie do początku XIX wieku seksualność człowieka poddana była trzem prawom: kanonicznemu, chrześcijańsko-duszpasterskiemu oraz świeckiemu prawodawstwu.

Zobacz też: Masturbacja a zaburzenia potencji

XX w. – kobieta ma prawo do przyjemności!

Rozwój cywilizacji oraz postęp naukowo-techniczny stopniowo zmieniał podejście do seksu. Lata 60. XX wieku to tzw. druga rewolucja seksualna. Ogólnodostępne środki antykoncepcyjne przyczyniły się do zmian w strukturze społecznej. Kobiety nie musiały się już bać o niechcianą ciążę, zaczęły zdobywać zamknięty jak dotąd dla nich rynek zawodowy. Zaczęły otwarcie mówić o orgazmie i przyjemności płynącej z seksu.

Fragment pochodzi z książki Seks i niepełnosprawność" Remigiusza J. Kijak (Impuls, 2010). Publikacja za zgodą wydawcy. Bibliografia dostępna w redakcji.

Redakcja poleca

REKLAMA